czwartek, 25 września 2014

Some of many


Tydzień na Maderę to zdecydowanie za mało.. Po trzech dniach człowiek dopiero zaczyna rozumieć jak wszystko tam funkcjonuje. Najwięcej dzieje się w piątek i w sobotę. W niedziele miasto nieco umiera. Najtrudniej jest się połapać w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Tak w sumie nie wiadomo, o której przyjedzie autobus. W hotelach są inne rozkłady jazdy, na przystankach inne. Jednego dnia, gdy chcieliśmy się wybrać na Półwysep św. Wawrzyńca czekaliśmy godzinę!